Kiedy Bayrou miał potępić „zdradę” Macrona, „obłudnika”
Fragment z Chez Pol, naszego biuletynu politycznego zarezerwowanego dla naszych subskrybentów: odkryj go za darmo.
Emmanuel Macron wyobrażał sobie, że jest Jowiszem, ale czyż mógłby być kimś więcej niż Merkurym, obłudnym bogiem handlu i złodziei? Choć prezydent i François Bayrou wydawali się wspólnikami w weekend 14 lipca, więzi między tymi dwoma dziesięcioletnimi przyjaciółmi osłabły po siedmiu miesiącach spędzonych przez Béarnese'a w gabinecie premiera. Wszystko zaczęło się rozpadać w grudniu ubiegłego roku, gdy Macron ostrzegł swojego dotychczas lojalnego centrowego sojusznika, że woli Sébastiena Lecornu na stanowisku premiera.
Libération